powrót do korzeni czyli stary dobry psix znowu w łasce. jednak nie mogę darować sobie tego sprzętu, przyzwyczaiłem się! estetyka błędu i siermiężność okazała się mi bliższa niźli szwedzka dokładność. romans zakończony.
a oto kilka nowych zdjęć (psix+okno):
niedziela, 20 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
snjeska luuubi, pierwsze i ostatnie, mruu
OdpowiedzUsuńostatnie bardzo udane.
OdpowiedzUsuńale porzucić hasselblada? tak bez słowa wyjaśnienia?
zarówno modelka jak i zdjęcia bardzo
OdpowiedzUsuńpięknie !!!!
OdpowiedzUsuńodnośnie psixa, też uwielbiałem, niestety psuł się zbyt często ;/
OdpowiedzUsuńpozdr !
z sixem to jest tak że nigdy nie wiadomo co wyjdzie - to chyba jego największa zaleta :)
OdpowiedzUsuńPS. fajne światło na tych klatkach.
tak, ostatnie.
OdpowiedzUsuńprzepiękne, naturalne...
OdpowiedzUsuńpiekna praca........
OdpowiedzUsuńciekawe czemu moim psixem tak nie wychodzi..... buuuuu :-(
wszystkiego najlebszego.......
a mi pierwsze ;D
OdpowiedzUsuń